JACEK LIERSCH
PRZYPOMINA
Jean Patrick Baptiste i Annette. Wiecie kto to? Wiecie
na pewno! To duet Ottawan. Powstały w 1979 roku duet zachwycił nas w
dyskotekach rok później. „D.I.S.C.O.” i „Hands Up” to dwa przeboje, które od
razu zawładnęły przybytkami kultury zwanymi właśnie dyskotekami.
Proste, melodyjne piosenki o takiej samej warstwie tekstowej
bardzo szybko zjednały sobie wielu sympatyków. Kolejne nagrania tego duetu
kontynuowały ich dobrą passę. „Shalalala Song”, „Haut Les Mains”, „Crazy Music”,
„Shubidube Love”, „Help, Get Me Some Help” czy „Hello Rio!” potwierdzały
kreatywność zespołu na niwie tworzenia przebojowych nagrań. Choć tylko właśnie „D.I.S.C.O.”
i „Hands Up” dotarły do najwyższych lokat list przebojów na całym świecie. Te
kolejne przeboje, choć nie ustępowały niczym tym dwóm pierwszym, nie miały już
tak dobrego odbioru wśród fanów. Dziwi to trochę, bo były moim zdaniem naprawdę
niezłe.

Dyskografia zespołu to ledwie dwie płyty: „D.I.S.C.O.” z roku
1980, zawierająca pięć wielkich przebojów zespołu oraz wydana rok później płyta
„Ottawan 2”. Ich krótka kariera zakończyła się właśnie w roku 1981.
Jak wielu wykonawców z tamtych lat tak i Ottawan próbował
ponownie zaistnieć w nowej muzycznej rzeczywistości. Z nową ma się rozumieć
wokalistką i Jean Patrick Baptiste jako tym, który miał przypominać te stare,
dobre czasy. Efekt był raczej mizerny.
Zapamiętajmy więc ich raczej z czasów, gdy najważniejszym
elementem dyskoteki była lustrzana kula podwieszona pod sufitem plus dobra
muzyka. A teraz „Hands Up” i bujamy się. Wszak wszelki ruch to zdrowie.
 
Jacek Liersch