SEANS NA WEEKEND
Kadr z filmu
W dzisiejszym „Seansie…”
kontynuujemy czerwcowy przegląd filmów dla najmłodszych. Tym razem przyszła
pora na Misia Uszatka i jego przyjaciół.
Miś Uszatek co klapnięte uszko ma. Któż z nas nie zna tego
misia. Od kilkudziesięciu już lat kolejne pokolenia dzieci dorastają i uczą się
dobrych manier oraz właściwego zachowania w różnych sytuacjach od Uszatka i
jego kolegów.
Historia
Za dzień narodzin Misia Uszatka uważa się 6 marca 1957 roku.
Postać ma dwóch ojców – pisarza Czesława Janczarskiego i ilustratora Zbigniewa
Rychlickiego. Na początku swojej „kariery” Miś Uszatek pojawiał się głównie w
pisemku dla dzieci „Miś”. Następnie stał się bohaterem licznych książek, które
tłumaczono również na języki obce.
 

Kadr z filmu

Prawdziwa eksplozja popularności Uszatka nastąpiła w 1975
roku, kiedy to Studio Małych Form Filmowych Se-ma-for w Łodzi, na zlecenie
Telewizji Polskiej rozpoczęło produkcję lalkowego serialu z Uszatkiem – któremu
głosu użyczył Mieczysław Czechowicz (innym postaciom także). Muzykę, ze świetną
piosenką tytułową na czele, skomponował Piotr Hertel.
Uszatek okazał się misiem na miarę potrzeb dzieci w wieku
przedszkolnym. Łatwo było im identyfikować się z Uszatkiem, ponieważ z jednej
strony przypominał pluszową zabawkę, ale z drugiej strony był kolegą z
przedszkola.
W szybkim tempie powstawały kolejne odcinki na różne okazje i
wszystkie pory roku. W krótkim czasie tytułową piosenkę z „Misia Uszatka”
potrafiły zaśpiewać wszystkie dzieci w Polsce. Ten stan utrzymuje się do dnia
dzisiejszego.
 

Kadr z filmu

Dzięki popularności Uszatka do 1987 roku powstały w sumie 104
odcinki, które stanowiły materiał na pełne dwa lata cotygodniowej emisji
dobranocek w TVP. Ta ilość odcinków, daje sympatycznemu Misiowi palmę
pierwszeństwa wśród polskich filmów dla dzieci. Mimo iż „Bolków i Lolków” przez
lata w Bielsku Białej nakręcono więcej, jednak były mocno zróżnicowane i
stylistycznie i metrażowo, przez co nie mogły równać się ze zwartą formułą
serialu o Misiu z klapniętym uszkiem.
Poza serialem (również na zlecenie telewizji) zrealizowano
serię 38 krótkich filmików poprzedzających dobranocki oraz przerywników z
Misiem Uszatkiem.
Bajka cieszyła się i wciąż cieszy się wielką popularnością.
Dotyczy to nie tylko Polski, ale także Afryki, Iranu czy Kanady. W sumie serial
zakupiły i wyemitowały 22 kraje.
 

Kadr z filmu

Fabuła
Każdy odcinek to opowieść o przygodach, które wydarzyły się w
ciągu jednego dnia. Miś Uszatek i jego przyjaciele: Prosiaczek, Zajączek, pies
Kruczek oraz bliźniaki – Króliczki przeżywają najrozmaitsze przygody, psocą i
bawią się w różne zabawy, ucząc przy okazji najmłodszych widzów zasad dobrego
wychowania, wspólnego rozwiązywania problemów oraz przyjaźni, tolerancji i
uczciwości, czyli tego, co w życiu ważne.
Ciekawostki
Pierwotnie, czyli w roku 1957, Miś Uszatek miał klapnięte
lewe uszko. Jednak w serialu telewizyjnym ktoś się pomylił i zazwyczaj (chociaż
były wyjątki) Miś ma klapnięte prawe uszko.
W 2010 r. w Nowej Zelandii wyemitowano monety z wizerunkiem
Misia Uszatka, w nakładzie ośmiu tysięcy sztuk. Bilon o nominale jeden dolar
nowozelandzki został wybity przez Mennicę Polską w technologii tampodruku.
Dzięki temu postać na monecie ma te same barwy, co jej serialowy pierwowzór.
Rodzice polubili Misia za to, że zawsze kładł się do łóżka o
właściwej godzinie.
 

Kadr z filmu

„Miś Uszatek” nie jest filmem rysunkowym, lecz jest prawdziwą
animacją. Nie wiedzieć czemu producenci prawie całkowicie odwrócili się od
produkcji lalkowych (i nie tylko zresztą). Na przykładzie omawianej dobranocki
widać, że jest to forma, w której można wiele przedstawić. Bohaterowie
przedstawieni zostali pierwszorzędnie, widać na nich przykładowo szczegóły
stroju. Podobnie została zrobiona scenografia na czele z chatką Uszatka.
Następnie wszystko zostało znakomicie sfilmowane i zmontowane. Na potrzeby
serii powstało sto osiemnastocentymetrowych misiów. Do dnia dzisiejszego
ocalały tylko cztery.
Nie byłoby „Uszatka”, gdyby nie znakomity dubbing Mieczysława
Czechowicza, który wzniósł się tutaj na wyżyny sztuki dubbingu. Niezwykle
ciepły i przyjacielski głos pana Czechowicza od pierwszych słów piosenki, nie
pozwala oderwać się od ekranu. I tak aż do końca, ponieważ aktor podkładał głos
pod wszystkie postaci w „Uszatku”. Mimo to, żadna z postaci nie jest kalką
innej (może poza królikami), natomiast wszystkie są sympatyczne i interesujące.
 

Kadr z filmu

„Misia Uszatka” warto przypomnieć sobie, a jeśli ktoś jeszcze
nie widział (o ile to możliwe) obejrzeć, m.in. by poznać jeden z najlepszych
dubbingów w historii animacji, czy też by obejrzeć pouczającą dobranockę, jakich
się dzisiaj nie tworzy.
Michał Sobkowiak