W sobotni poranek punktualnie o godzinie
8.00 ze stacji Poznań Główny wyruszył pociąg turystyczny „Popiel” do Kruszwicy
w ramach majowej oferty TurKol.pl.
Fot. Bartosz Kaj
Skład
zestawiony z kultowej już wśród miłośników kolei lokomotywy SU45-089 w
klastycznych zielonych barwach oraz trzech oliwkowych wagonów wyruszył zgodnie
z planem po drodze zatrzymując się na stacjach Poznań Garbary, Pobiedziska,
Gniezno (gdzie przez cały dzień trwało kolejowe święto połączone ze zwiedzaniem
olbrzymiej zabytkowej parowozowni), Trzemeszno i Mogilno. Chwilę po godzinie 10
przy podg Dziarnowo pociąg wjechał na nieużywaną w ruchu pasażerskim linię 206
do stacji Inowrocław Rąbinek, a następnie kolejną nieczynną od lat linią 231
udał się wprost do Kruszwicy. Na całym tym nieczynnym odcinku „Popiel” był
goniony przez spore grono miłośników kolei, którzy starali się wykonać jak
najlepsze pamiątkowe kadry.
Fot. Bartosz Kaj
Zgodne
z planem o godzinie 11.15 oliwkowy skład zameldował się na stacji Kruszwica.
Lokomotywa SU45 zaraz dokonała oblotu składu (rzecz jasna cały czas otoczona
szeregiem fotografów), by parę minut później wyruszyć z oliwkowymi wagonami już
jako pociąg „Gopło” (przez Inowrocław Mątwy) do jednej z najważniejszych stacji
Kujaw – Inowrocławia. Po paru minutach postoju przeznaczonych na manewry skład
ruszył w dalszą drogę już jako pociąg „Bartek” do stacji Wapienno.
Fot. Bartosz Kaj
Przejazd
ten już na stronach TurKol.pl adresowany był głównie dla miłośników kolei,
którzy mieli jedyną okazję by przejechać się tą nieczynną od lat w ruchu
pasażerskim linią. Niestety podobnie jak w roku 2015 ze względy na stan
torowiska dojazd dalej choćby tylko do stacji Barcin był niemożliwy. Z Wapienna
„Bartek” udał się w drogę powrotną do Inowrocławia, a następnie już jako
„Gopło” prosto do Kruszwicy, w której zameldował się około 16.20.
Fot. Bartosz Kaj
Tymczasem
pasażerowie, którzy zdecydowani się tylko na pociąg „Popiel” i zostali w
gościnnej Kruszwicy, nie mieli ani chwili czasu na nudę i już chwilę po
godzinie 11 zaczęli odkrywać uroki grodu Popiela. Miasteczko liczy obecnie
nieco ponad 9 tys. mieszkańców, ale może poszczycić się wiekową historią.
Kruszwica w roku 2012 obchodziła 590-lecie nadania praw miejskich, niemniej
została założona już w VI wieku.
Fot. Bartosz Kaj
W
cenie biletu prócz przejazdu w obie strony pociągiem turystycznym „Popiel”
zawarte było zwiedzanie miasteczka z przewodnikiem, a także obowiązkowe
„zdobywanie” Mysiej Wieży i podziwianie panoramy Kujaw z jej szczytu. Wieża
mierzy dokładnie 32 metry i pochodzi z około 1350 roku.
Fot. Bartosz Kaj
Kolejną
niewątpliwą atrakcją (dla tych młodych jak i dużo starszych) także zawartą w
cenie biletu był trwający niemal godzinę rejs stateczkiem wycieczkowym
„Rusałka” (zbudowanym w 1960 roku) po fragmencie północnej części jeziora
Gopło. Warto wspomnieć, że akwen ten jest 9 największym pod względem wielkości
jeziorem w Polsce (i zarazem największym na Kujawach). Podczas wodnej wycieczki
kapitan przybliżył nieco uczestnikom Gopło jak i jego okolice opowiadając m.in.
o rybach, które tu występują czy też o ptactwie. Chwilę po 14 stateczek
ponownie zacumował u podnóży Mysiej Wieży i rozpoczął się czas wolny, który
każdy spędził wedle uznania. W tym czasie można było zobaczyć piękną Kolegiatę św. Piotra i Pawła będącą jednym z
najlepiej zachowanych zabytków architektury romańskiej; Stare Miasto, kościół św. Teresy od Dzieciątka Jezus, ciekawą sporych
rozmiarów wieżę wodną (nie mylić z mysią) czy wreszcie wypocząć w pięknym parku
nad brzegiem jeziora Gopło. Na miłośników komunikacji czekało zaś spotkanie z
autobusami przewoźnika NKA.
Fot. Bartosz Kaj
Chwilę
po godzinie 17 wszyscy uczestnicy wycieczki (także ci, którzy rano wybrali się
w podróż „Słowianinem”) byli już na pokładzie pociągu „Popiel”, który wyruszył
z Kruszwicy punktualnie o 17.30 i przez Inowrocław Rąbinek, Gniezno (gdzie
kolejowe święto trwało w najlepsze), Pobiedziska i Poznań Garbary dotarł (przed
czasem!) do stacji docelowej Poznań Główny. Pogoda jak ja majówkę było bardzo
zmienna od chłodnej i deszczowej po piękne błękitne niebo.
Więcej zdjęć w kolejnych dniach.
Bartosz Kaj
Fot. Bartosz Kaj
Fot. Bartosz Kaj