Festiwal dokumentalny po raz
kolejny odbywa się niemalże w całym kraju.  Również w Poznaniu, również w kinie Muza.
Podczas WEEKENDU Z
MILLENNIUM DOCS AGAINST GRAVITY premierowo pokazane zostaną najlepsze filmy
dokumentalne minionego roku.
PROGRAM:
1. Czwartek 19 maja 2016

19.00 „Dobry Amerykanin”
Reżyseria: Friedrich Moser;
Produkcja: Austria;
Czas trwania: 101 min.
Ujawnione przez Edwarda
Snowdena rewelacje na temat amerykańskiego systemu inwigilacji obywateli nie
były pierwszym skandalem w historii amerykańskiego Biura Bezpieczeństwa
Narodowego (NSA). Film ujawnia niezwykle niepokojące fakty, dowodzące, że
korupcja, niekompetencja, arogancja, kłamstwa i osobiste ambicje, a także chciwość
doprowadziły do zablokowania taniego i niezwykle skutecznego systemu
monitoringu i analiz, który skutecznie mógł powstrzymać ataki terrorystyczne z
11 września 2001 roku. Po zakończeniu Zimnej Wojny w USA powstał cyfrowy system
szpiegujący, który pozwalał na śledzenie każdego elektronicznego sygnału na
Ziemi, filtrując grupę docelową i wyświetlając wyniki w czasie rzeczywistym
przy jednoczesnym poszanowaniu prywatności. System miał wbudowany moduł służący
do ochrony danych osobowych. Narzędzie wydawało się idealne i zdaniem
specjalistów absolutnie uniemożliwiłoby ataki terrorystyczne z 11 września. Z
wyjątkiem jednej drobnej rzeczy – okazało się zbyt tanie. Z tego powodu szefostwo
NSA zdusiło projekt w zarodku i to na trzy tygodnie przed atakiem na World
Trade Center. Za innowacyjnym projektem krył się agent Bill Binney –
krypto-matematyk i były analityk NSA. Ujawnia on w filmie powody, dla których
jego genialny pomysł został odrzucony na rzecz drogiego i całkiem
bezużytecznego programu wywiadu, który z kolei miał jedną zaletę: tworzył setki
miejsc pracy w agencji wywiadowczej i zapewniał sowite wynagrodzenie dla wielu
byłych pracowników NSA. Film jest przykładem fascynującego politycznego
thrillera śledzącego konspiracyjne działania NSA. Można w nim prześledzić
niezwykle szczere wypowiedzi człowieka, który ma poczucie, że będąc częścią
politycznej machiny ponosi współodpowiedzialność za tragedię z 2001 roku. Bill Binney
nie owija niczego w bawełnę, o wielu sprawach mówi otwarcie i brutalnie, choć
jego oczy pokazują coś jeszcze innego – zrezygnowanego człowieka, który nie był
w stanie powstrzymać machiny, jaką jest wojna. Pan Bill oficjalnie wypowiedział
się przeciwko amerykańskiemu systemowi. Zrezygnował z pracy w październiku 2001
roku i zapewne nieprzypadkowo odszedł z niej tak szybko.
2. Piątek 20 maja 2016

17.30 „Perłowy Guzik”
Reżyseria: Patricio Guzmán;
Produkcja: Chile, Francja i Hiszpania;
Czas trwania: 82 min.
 Morze jest źródłem życia,
ale może być również niemym świadkiem okrutnych zbrodni i tragedii. Woda to nie
tylko H
2O. Woda ma pamięć, która potrafi
zakonserwować wspomnienia. Ocean nosi w sobie historię całej ludzkości. To w
nim skupiają się wszystkie głosy pochodzące z Ziemi i z kosmosu. To tu znaleźć
można rząd zagubionych dusz, bez nagrobka, pozostawionych samym sobie do końca.
Woda ma jednak swój własny głos i szczególnego rodzaju rolę do spełnienia –
odbiera impulsy z gwiazd, aby dalej przekazać je żywym stworzeniom. Woda to
także najdłuższa granica Chile. 2670 mil chilijskiego wybrzeża to największy
archipelag świata i jednocześnie krajobraz o niemal nadprzyrodzonym pięknie. Są
tu wulkany, góry i lodowce, ale również głosy ludzi rdzennej Patagonii, pierwszych
angielskich żeglarzy i politycznych ofiar reżimu Augusto Pinocheta. Patricio
Guzmán stara się uchwycić ten wielopłaszczyznowy kontekst w swoim niezwykle
poetyckim filmie będącym częścią dyptyku, w którym, tak jak w „Nostalgii za
światłem”, podejmuje on temat pamięci i nierozliczonej przeszłości historycznej
własnego kraju. Woda jest tu spajającym wszystko elementem i to właśnie przez
nią przemawia historia Chile. Wybieramy się w podróż od czasów kolonialnych do
dyktatury Augusto Pinocheta, od eksterminacji rdzennej ludności Patagonii do
brutalnego zabójstwa przeciwników politycznych chilijskiego reżimu. Morze było
niemym widzem tych zdarzeń, które nigdy nie zostały w Chile publicznie
rozliczone. Tytuł filmu ma symboliczne znaczenie. Częściowo zainspirowany
został znalezionym przez filmowca guzikiem od koszuli zaklinowanym w wydobytych
z morza szynach, które wykorzystywano kiedyś do zatapiania zwłok ofiar reżimu
Pinocheta. Perła odnosi się z kolei do Roberta FitzRoya, który zapłacił nią za
wolność rdzennego przedstawiciela Yaghan Jemmy’ego Buttona, wywiezionego do
Wielkiej Brytanii w roli zakładnika. Przepełniony poezją film przemawia szczególnego
rodzaju melancholią, dzięki której nawet najbardziej ukryte prawdy mają szansę
odzyskać swój własny głos.
19.00 „Pod opieką wiecznego słońca” z
debatą

Reżyseria: Witalij Manski;
Produkcja: Łotwa, Niemcy, Czechy i Korea Północna;
Czas trwania: 106 min.
Wyobraźmy sobie idealne
życie w idealnym kraju. Idealni ludzie mieszkają w idealnych apartamentach.
Pracują w idealnych miejscach pracy, a ich życie i świat porządkują idealne
instytucje w idealny sposób. To oficjalny obraz Północnej Korei, która według
koreańskiej propagandy jest najszczęśliwszym krajem na świecie. Ceniony
rosyjski reżyser Witalij Manski (znany z pokazywanego kilka lat temu na
festiwalu filmu „Wzdłuż rurociągu”) spędził rok w Korei Północnej, dokumentując
życie przeciętnej rodziny i tym samym mechanizm funkcjonowania tamtejszej
indoktrynacji. W dniu urodzin Kim Ir-Sena ośmioletnia Zin-mi, podobnie jak
setki innych dzieci, dołączy do Koreańskiej Unii Dzieci, stanowiącej ekwiwalent
młodzieżówek komunistycznych. Zin-mi uczęszcza do najlepszej szkoły w
Pjongjang. Uczestniczy w niekończących się lekcjach historii traktujących o
chwalebnych zwycięstwach Korei Północnej nad „japońskimi najeźdźcami” i
„amerykańskimi tchórzami”. Jej ojciec jest inżynierem i pracuje w zakładzie
produkującym ubrania. Matka zarabia na życie w fabryce mleka. Oboje pracują w
miejscach, które choć mają narzucone produkcyjne cele, rutynowo przekraczają
narzucone przez państwo normy. Wieczorem wszyscy troje zbierają się w lśniącym
nowoczesnym apartamencie, śmiejąc się i wymieniając patriotycznymi sloganami
nad stołem pełnym pysznego jedzenia. Socjalistyczny raj w pełnej krasie.
Wszyscy troje są częścią idealnego koreańskiego społeczeństwa, żyjącego w
wiecznych promieniach słońca – symbolu wielkiego wodza ludu Kim Ir-Sena.
Wszystko sprawia wrażenie starannie wyreżyserowanego, przećwiczonego spektaklu,
dedykowanego „Wielkiemu Przywódcy” Kim Ir Senowi oraz „Wielkiemu Następcy” i
„Najwyższemu Przywódcy Partii, Państwa i Armii” Kim Dzon Unowi. Ich portrety
wiszą niemal na każdej ścianie, stanowiąc symbol tego zanurzonego „w
szczęśliwości” królestwa. Prawdziwa rzeczywistość jest jednak daleka od tego
obrazu. Choć początkowo reżyser stara się podążać słonecznym tropem utopijnej
fantazji, to z czasem prawda zaczyna stopniowo się z niej wytrącać. Wkrótce
staje się jasne, że to władza reżyseruje każdą scenę, narzucając wszystko, łącznie
z ludzkimi reakcjami. Całość okazuje się przerażającą choreografią oszustwa,
równie surrealistyczną, co złowrogą, a my mamy wrażenie, że oglądamy nową
wersję „The Truman Show”.
UWAGA! – DEBATA
Gościem specjalnym będzie prof. dr
hab. Grażyna Strnad współautorka książki „Republika Korei. Zarys ewolucji
systemu politycznego”. Rozmowę poprowadzi redaktor Aleksander Przybylski z TVN
24.


3. Sobota 21 maja 2016
16.00 „Facebookistan”
Reżyseria:Jakob Gottschau;
Produkcja: Dania;
Czas trwania: 59 min.

Prawie 1,4 miliarda ludzi korzysta dziś
z Facebooka i dobrowolnie dzieli się w sieci prywatnymi danymi, dając tym samym
portalowi zgodę na używanie osobistych danych i zarabianie na tym pieniędzy.
Facebook dąży do tego, aby ujawnić prywatne oblicze wirtualnemu światu, ale czy
on sam chce pokazać swoją prawdziwą twarz? W rzeczywistości niewiele wiadomo na
temat największej na świecie publicznej sieci, stworzonej przez Marka
Zuckerberga, łączącej dziś tak wielu ludzi na Ziemi. Czy jest ona w jakikolwiek
sposób kontrolowana i monitorowana? Dlaczego niektóre posty i strony podlegają
cenzurze? I dlaczego Facebook przechowuje dane użytkownika, nawet gdy ten
usunął swój profil? Film prześwietla działalność i strukturę Facebooka,
ujawniając, jak wiele osób i organizacji jest mniej lub bardziej powiązanych z
jego polityką. Pokazuje na przykładzie konkretnych przypadków, jak działa on w kategoriach biznesowych i jak
podchodzi do dwóch podstawowych zasad demokracji: prawa do wolności słowa i do
prywatności. Efekt wydaje się szokujący. Okazuje się, że mamy do czynienia ze
wzorową totalitarną organizacją, której daleko od propagowanej przez nią
otwartości. Reżyser pokazuje, jakie zasady obowiązują na Facebooku i co dzieje
się, kiedy ktoś zdecyduje się je złamać. Przedstawia ludzi, którzy znaleźli się
w takiej sytuacji i doświadczyli jej bolesnych skutków. Absolwent prawa
dowiedział się, że Facebook zachował i wykorzystywał wszystkie jego dane,
włącznie z tymi usuniętymi. Drag queen o pseudonimie Siostra Roma grożono usunięciem
profilu, jeśli nie ujawni swoich prawdziwych danych osobowych. Z kolei znany
duński autor Peter Øvig Knudsen starał się opublikować na swoim profilu
historyczne zdjęcia z lat 70. ubiegłego wieku pochodzące ze swojej książki o
hipisach; niestety bezskutecznie, bo ocenzurowano je pod kątem rzekomo obecnej
na nich pornografii. Reżyser rozmawia o Facebooku z przedstawicielami innych
mediów społecznościowych i z ekspertami z zakresu prawa. Pokazuje również jego
przeciwników. Max Schrems – austriacki działacz, który z powodzeniem złożył
pozew przeciwko portalowi – jest założycielem grupy o nazwie „Europa kontra
Facebook”. Niestety, sam Facebook chowa się za fasadą bezimiennych budynków i
niejasnych, ogólnikowych stwierdzeń. Podjęta przez reżysera próba nawiązania kontaktu
z najpotężniejszą i największą dziś siecią społecznościową zakończyła się
fiaskiem. Film pokazuje, że Facebook nie jest wcale symbolem demokracji,
otwartości i poszanowania prawa, lecz coraz bardziej zamkniętego i
zcentralizowanego modelu dostępu do Internetu. Widać wyraźnie, że najpierw
należy zastanowić się dwa, a może i więcej razy, zanim na Facebooku zamieścimy
post na temat naszego życia lub opublikujemy jakiekolwiek nasze zdjęcia.
4. Niedziela 22 maja 2016

16.00 „Szwedzka Teoria Miłości”

Reżyseria: Erik Gandini;
Produkcja: Szwecja;
Czas trwania: 76 min.

W 1972 roku w Szwecji partia
socjalistyczna opublikowała manifest „Family of the Future”, nakreślający wizję
świata wolnych, równych ludzi, w którym znikną wszelkie więzy zależności
ekonomicznej. Kobiety miały wyzwolić się spod władzy mężczyzn, starsi nie
musieliby już polegać na dobrej woli dorosłych dzieci, a najmłodsi zyskiwali
pełnię praw i opiekę państwa. Reżyser przygląda się dzisiejszej Szwecji i
pokazuje wielowymiarowe konsekwencje wprowadzenia wywiedzionych z ducha 1968
roku rozwiązań. Okazuje się, że niezależność – podstawowa wartość u naszych
zamorskich sąsiadów – ma swoją ciemną stronę. Dziś aż jeden na czterech Szwedów
umiera samotnie, a zdarza się, że ciała samotnie zmarłych znajdowane są dwa
lata po ich śmierci. Szwedki są największą grupą wśród klientek banku nasienia.
Pragną potomstwa, ale nie są w stanie zbudować trwałej relacji z partnerem, bo
wymaga ona kompromisów i wyrzeczeń. Film jest brawurowo zrealizowanym
kalejdoskopem tego bliskiego a zarazem bardzo egzotycznego z polskiej
perspektywy kraju. To prawdziwe laboratorium przyszłości, przypominające
niekiedy dystopijne filmy SF. Kontakty ludzkie realizowane za pośrednictwem
organizacji społecznych, brak socjalizacji, ucieczka przed wszelkimi
trudnościami, zanik umiejętności interakcji, niechęć do obcych (Szwecja to kraj,
gdzie imigranci integrują się zdecydowanie najwolniej w Europie) – to wszystko
ciemne strony kraju, który często stawiamy sobie za wzór. Zygmunt Bauman,
pojawiający się w filmie, nie szczędzi Szwedom gorzkich słów. Państwo zapewnia
im wszystko, oprócz umiejętności bycia z innymi ludźmi. Film pokazuje także
uciekinierów z pozbawionego ludzkiego ciepła raju – lekarza, który dopiero w
Etiopii odnalazł sens życia czy dziwaczną sektę lubującą się w orgiach
urządzanych na leśnych polanach… produkcja ta nie daje jednak żadnych prostych
odpowiedzi – każdy sam musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy z drogi ku
niezależności da się w ogóle zawrócić i czy ceną za wolność musi być dojmująca
samotność.
17.30 „Sonita”

Reżyseria: Rokhsareh Ghaem Maghami;
Produkcja: Iran i Niemcy;
Czas trwania: 91 min.

Sonita to młoda utalentowana raperka,
której ojcem z powodzeniem mógłby być Michael Jackson, a matką Rihanna. I choć
dziś jest znana na całym świecie, jej rodzina zaplanowała dla niej zupełnie
inną przyszłość. Sonita z pochodzenia jest Afganką. W wieku 10 lat po raz pierwszy
stała się przedmiotem transakcji małżeńskiej, zorganizowanej przez rodziców w
celu zdobycia posagu dla jej brata. Do małżeństwa co prawda nie doszło, a ona
sama nie wiedziała, co tak naprawdę miało się wydarzyć, ale już wówczas nabrała
lęku przed ślubem. Nie ona jedna. Według Afghanistan Independent Human Rights
Commission przynajmniej 15% Afganek wychodzi za mąż przed ukończeniem 15. roku
życia. W wieku 8 lat Sonita z rodzicami przeniosła się do Iranu, uciekając
przed szalejącą w Afganistanie wojną. Nie miała legalnych dokumentów, więc nie
mogła chodzić do szkoły, ale mimo to nauczyła się pisać i czytać, zaczęła
tworzyć poezję, ale przede wszystkim zaczęła słuchać hip-hopu. Eminem to
pierwszy raper, którego poznała i choć nie rozumiała jego tekstów, to zdała
sobie sprawę, że w ten sam sposób może opowiedzieć o swoim życiu. Zaczęła pisać
piosenki i postanowiła nawiązać współpracę ze studiem nagrań. W Iranie kobiety
nie mogą śpiewać bez zgody władz, ale z pomocą zaprzyjaźnionych producentów
udało jej się nagrać kilka utworów. Wtedy właśnie, po trzech latach rozłąki,
matka Sonity, która wcześniej wróciła do Afganistanu, odwiedziła ją w
Teheranie. Oznajmiła szesnastolatce, iż musi wrócić do rodzinnego kraju, gdyż
jej brat potrzebuje 7000 dolarów posagu, a na jej transakcji małżeńskiej można
zarobić aż 9000 dolarów. Sonita była zdruzgotana. Napisała i nagrała piosenkę
„Brides for Sale”, a gdy zamieściła ją na YouTube, w krótkim czasie stała się
sławna – wystąpiła nawet w afgańskiej telewizji. W 2014 roku nastąpił kolejny
przełom. Sonita wygrała konkurs na napisanie utworu skłaniającego Afgańczyków
do uczestnictwa w wyborach i otrzymała 1000 dolarów. Niedługo potem
zaproponowano jej stypendium muzyczne w Wasatch Academy w USA. Bez pytania
rodziców o zgodę przyjęła ofertę, tym samym raz na zawsze uciekając przed
wymuszoną transakcją małżeńską. Dziś z powodzeniem nagrywa muzykę i prowadzi
kampanię przeciwko małżeństwom dzieci. Film jest nie tylko poruszającym
portretem młodej dziewczyny za wszelką cenę walczącej o swoją wolność, ale
także punktem wyjścia dla dyskusji na temat stosunku reżysera do filmowanego
przez siebie tematu. Pojawia się tu wiele zaskakujących zwrotów akcji, a sama
reżyserka zdecydowała się nawet zapłacić matce Sonity, aby raz na zawsze
uwolnić ją od wymuszonego małżeństwa.
Podsumowanie:
W kinie Muza na ul. Święty Marcin 30 (tel. 61 852 34 03) od 19 do 22 maja 2016 wyświetlone zostaną najlepsze filmy dokumentalne zeszłego roku. Bilety:  12
zł, natomiast karnet na 3 seanse: 30 zł (dostępny jedynie w kasie kina).
Natalia Mikołajska