Joanna Bielawska dała
się poznać polskiej publiczności w 2012 roku, kiedy to światło dzienne ujrzał
jej debiutancki album „Miserable Miaow”. Zaprezentowała na nim swoje fascynacje
piosenkami, akustycznymi melodiami i elektronicznymi wpływami, które razem
zbudowały szeroką gamę melancholijnych, ale wyrazistych piosenek.

Jako Asia i Koty artystka samodzielnie komponuje wszystkie
utwory i gra na gitarze elektrycznej oraz wykorzystuje loopery. To
minimalistyczny songwriting, wzbogacony o rozbudowane harmonie i mantryczne
powtórzenia. Najważniejszym składnikiem jest głos – przejmujący, czysty i
dojrzały.
W muzyce Bielawskiej uwagę zwraca delikatność, a jednocześnie
często mroczny nastrój jej utworów, piosenkowość a z drugiej strony otwarcie
się na muzyczne eksperymenty i poszukiwania. Dość powiedzieć, że artystka
współtworzyła cztery wydawnictwa z zespołem Folder, a po wydaniu debiutanckiego
albumu udzielała się na takich płytach jak „Nasiono Swap Singers”, Karol
Schwarz All Stars „Hi, Mom!”, tworzyła dwie odsłony składu Pure Phase Ensemble,
mające miejsce podczas pierwszej i trzeciej edycji festiwalu SpaceFest. Ponadto
zawiązała dwa kolejne projekty, czerpiące z dokonań muzyki elektronicznej: duet
Morgaine Fay, bazujący na ambientowo-noise’owych brzmieniach syntezatorów i
gitary elektrycznej oraz czerpiący z techno solowy projekt Kthx NFZ.
„Sing” – drugi album artystki ukazał się 2 kwietnia nakładem
trójmiejskiej wytwórni Nasiono Records, z którą Bielawska jest związana od
początku swojej działalności. Jak wskazuje tytuł, jest to album o śpiewaniu i
to właśnie wokal odgrywa na nim główną rolę. Tak artystka opowiada o swoim
najnowszym albumie: Płyta „Sing” jest
zapisem walki z depresją, patologicznie niską samooceną i natrętnym brakiem
wiary w siebie. Utwory powstały bez wcześniejszego zamysłu, są wynikiem
spontanicznych domowych sesji nagraniowych, które miały miejsce kiedy byłam w
stanie przekierować nienawiść do samej siebie w energię twórczą. Piosenka
„Sing” jest o ciągłym wątpieniu w siebie, które przez większość czasu po prostu
paraliżuje i uniemożliwia robienie czegokolwiek. „Miracle I Hate” jest
zafascynowaniem tym, jak stan depresyjny fałszuje obraz samego siebie. Bo jak
można zachwycać się światem wokół jednocześnie z całego serca nienawidząc
samego siebie, swojego życia, które przecież także jest cudem? „In the Morning”
jest o tym, jak szybko wymyka się z rąk przebłysk nadziei i energii do życia.
„All I Ask Take My Hand” mówi o tym, czego osoba z depresją oczekuje od
najbliższych. Depresja niszczy nie tylko chorego, ale też najbliższych, którzy
potrafią brać na siebie odpowiedzialność za chorobę. Jednak nie są w
najmniejszym stopniu niczemu winni. W większości przypadków stany depresyjne są
całkowicie niezależne od tego co się dzieje dookoła. Pojawiają się i znikają
bez żadnej zapowiedzi. W jednej chwili zabierają cały sens życia, ale nie na
zawsze. Dlatego czasem wystarczy po prostu trzymać się za ręce i zaczekać aż
sens powróci.
Asia i Koty koncertowała wielokrotnie w Polsce (m.in. na
katowickim OFF Festival, Opole Songwriters Festival, Spring Break Festival,
supportowała Hugo Race’a, Marię Peszek i Hey), grała też w Niemczech,
Szwajcarii i na Litwie.
W Poznaniu Asia i Koty zagra koncert 19 maja 2016r. o godz.
20:00 w Dragonie przy ul. Zamkowej 3.
Bilety: 15/20 pln