jako
że niedawno w artykule „Kulturalnik Poznański” zobowiązał się do prezentacji
dokładnego programu najbardziej afrykańskiego festiwalu w Polsce, który swoją
poznańską odsłonę będzie miał w kinie Muza, teraz czyni to z wielką
przyjemnością.

Dyrektor Programowy Festiwalu. pan
Przemysław Stępień powiedział, że AfryKamera
2016 odbywać się będzie pod hasłem „Stany rewolucji”, gdzie zamierzamy odkrywać
nie tylko samą sytuację w regionie Afryki Północnej w 5 lat po wydarzeniach
Arabskiej Wiosny, ale przede wszystkim chcemy stworzyć bogate portrety „stanów
ducha” całego kontynentu ogarniętego rewolucyjnym fermentem. Choć nie wszystkie
przemiany potoczyły się w kierunku liberalizacji i demokratyzacji, na
kontynencie zauważalny jest skokowy wzrost wolności słowa, myśli, ekspresji, w
tym w szczególności w kontekście kobiet. Kobiety dźwigają Afrykę na swoich
barkach i to głównie dzięki nim kontynent przeżywa najlepszy okres burzliwego
rozwoju w historii. Kobieta rozbrzmiewa szczególnie głośno w afrykańskim kinie
i prawdopodobnie poza tymi
stricte kobiecymi
nie ma kinematografii równie „kobiecej”co właśnie kino afrykańskie, co widać w
naszej selekcji –rok w rok kobiety tworzą znaczny odsetek reżyserek tytułów
AfryKamery.
Plan
projekcji:
W tegorocznym programie znalazły się prawie
wyłącznie polskie premiery:

Sobota, 23 kwiecień
2016
, o godz. 11.00

AFRYKAŃSKI PORANEK
RODZINNY
, czyli zestaw
filmów dla najmłodszych
i warsztaty robienia
afrykański
ego bębenka z
recyklingu
. Filmy:

– „TO PILNE!” reż. Armel Pululu,
Dem. Rep. Konga, 5’03
Kinszasa. Karetka
pogotowia na pełnym sygnale sunie przez miasto na ratunek. Nie straszne są przy
tym ani przepisy ani tym bardziej prawa fizyki.
– „O MATCE” reż. Dina
Velikovskaya, Rosja, 7’20
Piękna i prosta
animacja o Mamie Afryce, która dla swoich dzieci gotowa jest oddać całą siebie.
– „MARZENIE AWY” reż. Zena Zeidan,
Yancouba Dieme, Senegal, 4’47
Awa, skromna
dziewczyna z senegalskiej wsi, marzy o tym, żeby ukończyć studia i zaopiekować
się zwierzętami jako weterynarz.
– „KUKINGA”, reż. Frank
Mukunday, Tresor Tshamala, Dem. Rep. Konga, 8’34 
Animacja poklatkowa
zrobiona z kamieni. Tytułowy Kukinga wyrusza, aby uratować swoje dziecko.
– „DZIEDZICTWO RUBINA” reż. Ebele Okoye,
Niemcy / Nigeria, 28’00
Mfalme, znaleziony jako niemowlę w lesie przez przybranego ojca, osiąga
pełnoletniość. Wtedy dowiaduje się, że jego przeznaczeniem jest zostać królem.
Musi jednak najpierw odnaleźć matkę.
Sobota, 23 kwiecień
2016, o godz.
 17.00
„TA REWOLUCJA NIE BĘDZIE TRANSMITOWANA”
reż. Rama Thiaw |
Senegal, 2016 | 111 min.
Jesteśmy jedynymi raperami, którym udało się wywołać
rewolucję, wyprowadzić ludzi na ulicę
– mówi z dumą bohater dokumentu Ramy
Thiaw. Akcja filmu dzieje się w czasie kampanii wyborczej przed wyborami
prezydenckimi w Senegalu na początku roku 2012. Urzędujący od dwunastu lat
prezydent Abdoulaye Wade startuje po raz trzeci na stanowisko głowy państwa.
Decyzja ta wywołuje protesty i zamieszki uliczne – ludzie są zmęczeni
nepotyzmem, korupcją i naginaniem prawa przez Wade’a i osoby z jego otoczenia.
Na czele demonstracji stają raperzy należący do organizacji Y’en a marre (Mamy dość). Rama Thiaw
towarzyszy z kamerą zwłaszcza dwóm z nich, Thiatowi i Kilifeu. Pokazuje ich
podczas koncertów, dyskusji ideowych i politycznych, na wiecach, w trakcie
manifestacji rozpędzanych przez siły porządkowe. Jedzie do Burkina Faso, gdzie
bohaterowie dzielą się swą rewolucyjną energią z tamtejszymi. towarzyszami.
Raperzy podkreślają, że nie sympatyzują z żadnym konkretnym politykiem, ba!, żadnemu
z nich nie ufają. Ich walka ma wymiar antysystemowy. Chcę być przede wszystkim aktywistą, a dopiero potem artystą
deklaruje Thiat i jest to rzadki, niestety, dzisiaj przypadek, gdy sztuka nie
wiąże się z eskapizmem, lecz z zaangażowaniem w zmienianie rzeczywistości.
Sobota, 23 kwiecień 2016, o godz.   19.00
„HEDI”
reż. Mohamed Ben
Attia | Tunezja, Belgia, Francja , 2016 | 88 min.
30
min. przed pokazem degustacja arabskiej kuchni
Pięć lat po
Arabskiej Wiośnie Tunezja wciąż znajduje się w rozkroku pomiędzy tradycją a
nowoczesnością. Debiutujący reżyser Mohamed Ben Attia próbuje opisać
skomplikowany proces przemian społecznych na przykładzie jednostkowej historii.
Tytułowy Hedi to wykształcony, młody człowiek, który godzi się, by jego życie
osobiste zostało z góry zaplanowane. Mężczyznę poznajemy w momencie, gdy
przygotowuje się do ślubu z wybraną przez rodziców dziewczyną. Choć początkowo
nic nie zwiastuje komplikacji, sytuacja zmienia się, gdy – podczas wizyty w
nadmorskim kurorcie – Hedi zakochuje się w przewodniczce turystycznej. Wbrew
pozorom, film Ben Atti nie skręca jednak w rejony melodramatu o miłości
niemożliwej. Tunezyjski reżyser kwestionuje czystość intencji Hediego i
pokazuje, że zaangażowanie w nowy związek stanowi odruch desperackiego sprzeciwu
wobec rodziców. Zamiast jednoznacznej afirmacji wolności otrzymujemy zatem
historię o jej niebezpiecznych związkach z egoizmem. Przepełniona ambiwalencją
wizja Ben Atti zachwyciła Meryl Streep, Małgorzatę Szumowską i resztę jurorów
tegorocznego festiwalu w Berlinie. „Hedi” wyjechał ze stolicy Niemiec z
nagrodami za najlepszy debiut oraz kreację Majda Mastoury, który brawurowo
wcielił się w tytułowego bohatera.
Niedziela, 24 kwiecień 2016, o godz.  16.00
„AFRYKA OCZAMI RYSZARDA KAPUŚCIŃSKIEGO”
reż. Piotr Stanicki
i  Jean Luc Cohen | Francja, 2015 | 52
min.
Afryka była dla mnie jakąś fascynacją już od dawna.
Pojechałem tam pierwszy raz w 1958 roku… –
tak Ryszard Kapuściński rozpoczyna
swoją opowieść o wieloletniej pracy na tym kontynencie. Cesarz reportażu, bo
tak nazywany jest nie tylko w Polsce, mówi o Afryce z miłością, ale jest też
świadomy wszystkich błędów i zła wyrządzonego przez nieudolnych przywódców.
Opowiada o Etiopii pod rządami Haile Selassie, o wojnie w Kongo, o rewolucjach,
które przetoczyły się przez Czarny Ląd. Podkreśla, że wojna to przede wszystkim
ogromny bałagan – nikt nie wie, kto wydaje rozkazy, zawsze i wszędzie jest
chaos.
Film skupia się
właśnie na „afrykańskim” okresie pracy Ryszarda Kapuścińskiego. Składa się z
wywiadu, który przeprowadził z nim Jan Krauze i niezwykle cennych materiałów
archiwalnych zarówno z Afryki, jak i z Polski. Twórcy filmu podkreślają, że ich
bohater, mimo iż pochodził z dość biednego kraju w Europie środkowo-wschodniej,
będącego pod wpływem ZSRR, stał się jednym z najważniejszych reporterów na
świecie. Nie tylko opisywał i relacjonował wydarzenia o historycznym znaczeniu,
ale też tłumaczył, pokazywał kontekst i szukał uniwersalnej prawdy o człowieku.
+ „KARTY PAMIĘCI”
reż. Piotr Cieplak
| Wielka Brytania i Polska 2015 | 20 min.
Podczas wyprawy do
Rwandy i Zanzibaru pewna pisarka ginie bez śladu. Pozostaje po niej tylko to,
co udało jej się zarejestrować kamerą. Jej ukochany Tomé po czterech latach
prób rozszyfrowania sensu nagrań, dociera do towarzysza podróży pisarki i
producentki telewizyjnej, która chce zrobić film o jej zniknięciu.
Niedziela, 24 kwiecień 2016 o godz.  17.30
„DECOR”
30 min. przed pokazem degustacja arabskiej kuchni!!!
reż. Ahmed Abdalla | Egipt, 2014 | 117 min.
Scenografka Maha
(Horeya Farghaly) spędza całe dnie na planie komercyjnego filmu, w którego
powodzenie nie wierzy chyba nawet sam reżyser. Mimo to, jak zwykle daje z
siebie wszystko: wyczerpana do granic możliwości ciągłymi konfliktami z
nierozumiejącymi jej wizji producentami i niepokorną „gwiazdą”, wciąż stara się
dopracować każdy szczegół. Wkrótce jednak gubi się w kreowanym przez siebie
świecie. Filmowa rzeczywistość niepostrzeżenie zaczyna przenikać do jej
własnego życia.
W swoim piątym
filmie Ahmad Abdalla po raz kolejny przygląda się następstwom Arabskiej Wiosny,
jednocześnie nawiązując do klasycznych tytułów z lat 50. i 60. – wyjątkowego
okresu, gdy na czarno-białych ekranach kairskich kin brylowali Faten Hamama i
Omar Sharif. Egipski reżyser bawi się wątkami znanymi ze słynnego
komediodramatu Woody’ego Allena i przeplata to, co realne z fikcją. Jego
bohaterka, zupełnie jak wciąż poszukujący własnej tożsamości kraj, w którym
żyje, pomału uczy się decydować o swoim losie. Rozdarta pomiędzy dwoma
światami, stara się znaleźć w sobie siłę, by nie powtarzać błędów z
przeszłości. Nawet tej nieprawdziwej.
Poniedziałek, 25 kwiecień 2016 o godz.  19.15
„OKO CYKLONU”
reż. Sékou Traoré |
Burkina Faso, Francja, 2015 | 98 min.
Ludzie stali się dla mnie niczym kurczaki, szczury.
Chciałem ich zabić

– opowiada Blackshouam (Fargass Assandé), gdy po długim milczeniu decyduje się
otworzyć drzwi do potwornej przeszłości. Osobą, która pomaga odzyskać pamięć
oskarżonemu o liczne zbrodnie rebeliantowi, jest młoda, ambitna prawniczka Emma
Tou (Maimouna N’Diaye). Szykuje się pokazowy proces: opinia publiczna domaga
się kary śmierci dla schwytanego we wsi, w której dokonano masakry cywili,
bojownika. Także armia i rząd zamierzają przy okazji zademonstrować swoją siłę
i skuteczność. Chcąc dowieść, iż nieszczęsny Blackshouam jest w równym stopniu
zabójcą co ofiarą, pani adwokat rzuca wyzwanie im wszystkim.
Akcja filmu – zrealizowanego
na podstawie sztuki Luisa Marquesa „L’Oeil du Cyclone” – rozgrywa się w
fikcyjnym afrykańskim państwie, zmagającym się jednak z jak najbardziej
prawdziwym problemem, jakim było i jest porywanie dzieci przez członków
zbrojnych grup – czy to w Burundi, Somalii, Ugandzie, czy w Demokratycznej
Republice Konga. Blackshouam, który w partyzantce miał groźny pseudonim „Hitler
Mussolini”, został uprowadzony i siłą zmuszony do walki, jako ośmiolatek.
Swojej prawniczce opowiada o upijaniu rumem, o odurzaniu narkotykami, o amoku,
w jakim zabijał, gdy mu kazano, o utracie pamięci. Debiutujący w fabule Sékou
Traoré zwraca uwagę na „tykającą bombę”, jaką są w wielu afrykańskich krajach
pozbawieni pomocy dorośli już dziś rebelianci, których zamieniono przed laty w
maszyny do zabijania.
Rozegrany głównie
we wnętrzach, skromny lecz elegancki „L’Oeil du Cyclone” przyniósł wiele nagród
odtwórcom głównych ról, wyróżnionym miedzy innymi na panafrykańskim festiwalu
Fespaco w Ouagadougou w Burkina Faso. To z tego kraju pochodzi reżyser filmu,
dotąd znany przede wszystkim jako współzałożyciel (wraz z Danim Kouyate i Issą
Traoré de Brahima, przyjaciółmi ze studiów filmowych w Paryżu) producenckiej
firmy Sahelis. Sékou Traoré pracował też jako kierownik produkcji przy głośnym
„Timbuktu” (2014) Abderrahmane’a Sissako.
Wtorek, 26 kwiecień 2016 o godz.  19.30
„SEMBENE!”
reż. Samba Gadjigo
i Jason Silverman | Senegal, USA , 2015 | 89 min.
Biografia Ousmane’a
Sembene – „ojca afrykańskiej kinematografii”, jednego z najsłynniejszych
reżyserów z Czarnego Lądu. Jego burzliwe życie stanowiło wspaniały materiał dla
kina, dlatego też twórcy tego fascynującego dokumentu postanowili to
wykorzystać, krok po kroku opowiadając o losach senegalskiego artysty. Ousmane Sembene
był pisarzem, aktorem, aktywistą społecznym i podróżnikiem, ale w historii
zapisał się przede wszystkim właśnie jako filmowiec – bezkompromisowy i
odważnie opisujący rzeczywistość swojego kraju. Historia jego życia splotła się
zresztą z losami samego Senegalu, który po latach francuskiej kolonizacji w
1960 roku odzyskał niepodległość. Również dla Ousmane’a Sembene lata 60.
okazały się przełomowe: za kamerę po raz pierwszy chwycił w 1963 roku, po
powrocie z kilkuletniej podróży po Afryce i skończeniu studiów w moskiewskiej
szkole filmowej. Od debiutanckiego „Borom Sarret” po ostatni, nakręcony na trzy
lata przed śmiercią „Moolaadé” (2004), konsekwentnie podążał swoją artystyczną
drogą, stając się pierwszym rozpoznawalnym, nagradzanym i cenionym na świecie
afrykańskim twórcą filmowym. Ze znakomitą recepcją spotkał się zresztą również
jego dokumentalny portret: „Sembene!”, który trafił na najbardziej prestiżowe
festiwale i został gorąco przyjęty m.in. w Sundance, Cannes i Wenecji.
Środa, 27 kwiecień 2016 o godz.  19.15
STANY REWOLUCJI – ZESTAW FILMÓW
Pokaz z wprowadzeniem dr Marcina
Styszyńskiego
Czas trwania: 100
min.
         
„HERBACIARNIA” / „The Tea Cart” / reż. Abanoub Nabil / Egipt 2014 / 10’21
Młody mężczyzna
podąża samotnie ciemnymi uliczkami. Niebezpieczeństwo zdaje się wisieć w
powietrzu. Bohater zatrzymuje się na herbatę w ulicznym kiosku. Na jednej ławce
spotykają się trzy postacie, które uosabiają trzy przeciwstawne podejścia do
rzeczywistości i społecznej ideologii. Abanoub Nabil kreuje film na wzór
alegorii – każda z postaci podąża w innym kierunku, a towarzyszący im mrok
można interpretować jako zagubienie kraju, który wciąż kształtuje swoją nową
tożsamość.
– „WIOSENNE KWIATY”  / „Ngish Rbiî” / reż.
Intissar Belaïd / Tunezja 2014 / 23’04
W dokumencie Intissara Belaida istotny głos w debacie społecznej zabierają
dzieci. Mali bohaterowie opowiadają z przekonaniem o tunezyjskiej rewolucji i
obaleniu rządów Ben Aliego. Ich wypowiedzi zostają kontrastowo zestawione ze
spokojem prowincji, a także skomentowane przez animowane wstawki. Eklektyczna
forma dokumentu podkreśla niezwykłą moc dziecięcej wyobraźni, która musi
zmierzyć się z tragicznymi wydarzeniami historii. Uświadamia też, w jakim
stopniu przekazy medialne aktywnie współtworzą dziecięce spojrzenie na
zmieniający się świat.
– GHASSRA  / reż. Jamil Najjar / Tunezja 2015 / 25’34
Groteska z krytyczno-społecznym komentarzem w tle. Pusty krajobraz gór i jedno
samotne drzewo. Taksówkarz podąż za potrzebą w to ustronne, symboliczne
miejsce. Przeszkadzają mu kolejno przedstawiciele różnych grup społecznych.
Film w krzywym zwierciadle ukazuje tendencje rządzące masami i rozmaite formy
zaślepienia – populizm polityków, fascynacje zachodnią kulturą i
konsumpcjonizmem, fanatyzm lokalny, ekstremizm religijny i terror pieniądza.
Jego ofiarami padają, jak zawsze, niewinni.
– „A ROMEO OŻENIŁ SIĘ Z JULIĄ”/ „ Et Roméo
épousa Juliette” / reż. Hinde Boujemaa / Tunezja i Belgia 2015 / 17’46
Film Hinde Boujemaa
zaskakuje przede wszystkim uniwersalnym przesłaniem, pozbawionym politycznych
dwuznaczności. Żywot starego małżeństwa trwa w monotonii – jedzenie,
sprzątanie, spanie. Reżyser stawia odważną tezę – o namiętnym uczuciu Romea i Julii,
bohaterów najsłynniejszego dramatu Szekspira, decydowały tragizm i burzliwość
wydarzeń. Jeśli Romeo poślubiłby Julię, nie zostaliby szczęśliwym małżeństwem.
Szczególnie miałaby ucierpieć na tym Julia, której wciąż marzy się choć
odrobina niezwykłości. Boujemaa kreśli na ekranie „małą perełkę”, która
zdecydowanie nie pozostawia widza obojętnym.
-„SEN O SCENIE” / „The Dreams of a Scene” / reż. Yasser Shafiey /
Egipt 2015 / 22’45
Satyra na kino niezależne i twórców, którzy w imię „zaangażowanej społecznie
sztuki” uważają, że wszystko im się należy (a każdy powinien pracować bez
należnego honorarium). Zadanie nie jest proste – znaleźć dziewczynę, która
zgodzi się zgolić głowę przed kamerą. Kandydatki – czy to w imię zasad,
tradycji, dobrego obyczaju, czy po prostu ze względu na pieniądze – po kolei
wycofują się z eksperymentalnego projektu. Kiedy pojawia się wreszcie ta „odważna”
zmienia się tonacja filmu – satyra przekształca się w poetycki manifest, który
bez krzyku czy pretensjonalności trafia w punkt. Skoro jesteśmy ludźmi,
powinniśmy manifestować swoje pragnienie wolności. Bo kobiecość nie musi się
zamykać w skostniałych tradycjach czy płytkich konwenansach. Nikt nie może
decydować o tożsamości drugiej osoby.
Środa, 27 kwiecień 2016 o godz.  21.00
„AYANDA”
Pokaz z wprowadzeniem dr Karen Kuhn z RPA
reż. Sara Blecher |
RPA, 2015 | 107 min.
Ma 21 lat, ręce
wiecznie ubrudzone smarem i ubiera się jak hipsterka. Cały świat Ayandy to
odziedziczony po ojcu warsztat samochodowy, który z powodu nierentowności ma
zostać sprzedany. Dziewczyna nie poddaje się jednak. Z pomocą dwóch
Nigeryjczyków zajmuje się przywracaniem do życia kompletnie zdezelowanych aut.
W tym czasie musi zmierzyć się z jeszcze innym wyzwaniem, jakim jest rodzinna
tajemnica związana ze śmiercią ojca.
Reżyserka Sara
Blecher tworzy w swoim filmie daleki od stereotypów portret młodej
południowoafrykańskiej kobiety. Ayanda imponuje niezależnością i „zaraża” film
swoją energią. Znajdziemy w nim inspiracje wideoklipem, animacje poklatkowe czy
niby dokumentalne wypowiedzi do kamery. Poprzez kolaż różnych estetyk i
nastrojów reżyserka wyraża niespokojnego ducha wchodzącego w dorosłość
pokolenia.
Drugim bohaterem
filmu jest współczesny Johanesburg – miasto dynamiczne, wieloetniczne, ciągle
zmieniające się. U Sary Blecher staje się on symbolem całej Afryki.„Zamierzałem uchwycić obraz kontynentu,
który wymyśla siebie na nowo. Ale odkryłem znacznie więcej
– mówi w filmie
uliczny fotograf. Reżyserka „Ayandy” mogłaby zapewne podpisać się pod tymi
słowami.
Podsumowanie:
Festiwal Afrykmera 2016 odbywać będzie się
w Poznaniu w kinie Muza na ul. Św. Marcin 300 od soboty do środy, a dokładniej
od 23 do 27 kwietnia. Bilety: 12, 15
i 18 zł, a karnet na 3 seanse, który dostępny jest tylko w kasie Kina: 33 zł.
Natalia Mikołajska