Dzisiejsze pokolenie 30-latków (nazwijmy umownie tę grupę 30+) na pytanie
o lata 90-te bez namysłu wymieni całą gamę tematów kojarzących się z tym pięknym
okresem ich młodości.

Na początek weźmy zagadnienia
dotyczące elektroniki użytkowej i natychmiast nasuwa się mnóstwo skojarzeń jak
choćby kasety audio i VHS (dla bardziej „wtajemniczonych” także i DCC oraz
DAT), odtwarzacze Walkman czy Discman, telewizory CRT (kineskopowe), najstarsze
systemy Windows, dyskietki o „ogromnej” pojemności 1,44MB, pierwsze ogólnie
dostępnie płyty CD (często kupowanie na bazarach), kultowe kolumny głośnikowe
(w tym Altusy) z wrzesińskiego Tonsilu, płyty winylowe, wieże HIFI składające
się z wielu elementów (takich marek jak Sony, Technics, Aiwa, Denon, Akai,
Philips oraz krajowe jak Diora, Eltra, Radmor itp.) czy nieosiągalne marzenie
wielu – MiniDisc.
Kultowe radiomagnetofony z bydgoskiej Eltry. W latach 90 firma
jeszcze produkowana w Polsce, obecnie sprzęt audio powstaje w
Chinach – Fot. Bartosz Kaj
Dla pasjonatów komunikacji
miejskiej ten czas to wszechobecne na ulicach polskich miast Ikarusy i jelcze
oraz nieśmiało pojawiające się pierwsze niskopodłogowe pojazdy zachodnich marek
jak MAN, Mercedes czy Neoplan W komunikacji szynowej zaś tramwaje z rodzimego
chorzowskiego Konstalu.
 

Recoder audio MiniDisc klasy QS firmy Sony z końca lat 90-tych oraz
nośnik, na którym można nagrać do 80 minut muzyki – Fot. Bartosz Kaj

Dla pasjonatów kolei lata 90-te to
niestety mało kolorowy okres zawieszania ruchu na wielu jeszcze czynnych
lokalnych liniach, z których część w późniejszym okresie stała się
nieprzejezdna, a niektóre wręcz rozebrane. Na torach zaś niepodzielnie
królowały EZT serii EN57 oraz lokomotywy serii EU07.
 

Przedstawiciel popularnej jeszcze w latach 90-tych serii tramwajów
102Na z chorzowskiego Konstalu (na zdjęciu pojazd z MPK Wrocław) – Fot. Bartosz Kaj

Tak by można wymieniać godzinami,
ale dziś warto wspomnieć o czymś zupełnie innym, a jednocześnie tak bliskim
wielu, a mianowicie muzyce lat 90-tych. Sporo ludzi z pokolenia mających „trójkę”
z przodu bez wahania kojarzy ten czas przede wszystkim z jednym gatunkiem –
eurodance.
 

Węgierski przegubowiec czyli Ikarus 280.70A w barwach MPK Poznań – Fot Bartosz Kaj

Jednym tchem można wymienić
czołowych przedstawicieli oraz ich największe przeboje jak choćby ikonę tego
okresu tj.
DJ BoBo i jego „Let The Dream
Come True”, „Pray”, „Freedom”, „Take Control” czy „Love is all Arround”, a
także Snap! i „Rhytm Is A Dancer”, Culture Beat “Mr. Vain”, Dr. Alban “Let
The Beat Go On”, Loft “Mallorca”, Masterboy „Show Me Colours”
czy wreszcie “No Limit” holenderskiej grupy 2 Unlimited. Większość
skojarzy też takie grupy jak K’ Da Cruz, Captain Hollywood Project, Mr.
President, Solid Base, Maxx, Fun Factory, Capital Sound, Ice MC, Magic Affair
czy Capella.
 

Rychtal, pozostałości po rozebranej linii kolejowej Kępno –
Namysłów (ruch pociągów osobowych zawieszono w roku 1992). Zdjęcie
z roku 2014 – Fot. Bartosz Kaj

Wiele spośród piosenek tych jak i
mnóstwa innych grup tego nurtu były bardzo często grane przez wiele stacji.
Eurodance to jednak fantastyczne projekty znane wśród osób, które w latach 90-tych
naprawdę interesowały się muzyką, a nie tylko znały z radia wybrane kompozycje.
Warto wspomnieć parę grup jak choćby Megatronic, K2, Double Vision, Lian Ross,
T.H. Express, UC Colours, Eclipse, 24K, Future City czy DJ Play, które niekiedy
miały na swym koncie jedynie parę (często znakomitych) piosenek.
Kolekcja płyt grupy 2 Unlimited – jednej z największych muzycznych
ikon lat 90 – Fot. Bartosz Kaj
Kolejną okazją by się pobawić i
przypomnieć sobie piosenki nurtu eurodance, a także poznać te znacznie mniej
znane numery już w sobotę 17 października. Tego dnia, a raczej nocy w klubie
Mixtura przy ul. Wrocławskiej 23 odbędzie się kolejna edycja imprezy „Kochamy
lata 90-te”, która ma już kilkuletnią tradycję i gościła w kilku poznańskich
klubach. Za deckami stanie twórca projektu (w skrócie zwanym KL90) – DJ Fąfer.
 

Występ grupy Snap! podczas 90 Festival 2015 w Bielsku-Białej – Fot. Bartosz Kaj

Październikowa odsłona ma zresztą
tytuł “100% Eurodance” więc można się spodziewać niespodziewanego i
wielu godzin fantastycznej muzyki, której po prostu nie sposób się oprzeć. W
trakcie imprezy odbędzie się także ogólnopolski zlot fanów muzyki eurodance
Warto zarezerwować sobie czas już dziś, a w niedzielę postarać się o zmianę na
popołudnie (wszak dla wielu to normalny dzień pracy), bo przy takich dźwiękach
naprawdę będzie ciężko szybko zejść z parkietu.
Bartosz Kaj