Jej historii i miłości do niej będzie
można posłuchać i porozmawiać na otwartym spotkaniu autorskim z nim o jego
najnowszej książce w najbliższą środę w poznańskiej księgarni Wydawnictwa ‘Zysk
i S-ka ‘.
„Ja tu zostaję”
Jest
to kolejny tomik wierszowanych felietonów Lecha Makowieckiego i kontynuacja poprzedniego pt. „Pro publico bono”. Autor adresuje go do
wszystkich Polaków – i tych wierzących i tych niewierzących – którym na sercu
leży dobro Polski, czyli Ojczyzny przez duże ‘O’, którym zależy na pomyślności kolejnych
pokoleń. Warunkiem przetrwania „tu i teraz” – co wcale do najprostszych zadań
nie należy – jest odbudowanie relacji rodzinnych, narodowych, a także powrót do
polskiej  NORMALNOŚCI, którą znamy od
wieków. W świecie medialnego teatru, w którym żyjemy, i gdzie najważniejsze
sprawy dzieją się poza sceną, nie jest to takie proste. Lech Makowiecki pisze o
książce tak:
Przywracając pamięć o naszych
bohaterach, historii i tradycji, trzeba też odnieść się do współczesnych
zagrożeń. Stąd pojawiły się rozbudowane 
rozdziały: antygenderowy i piętnujący zaprzaństwo. Kolejny kontynuuje
najważniejszą powinność patriotyczną czasu pokoju: właściwe wychowanie dzieci i
młodzieży.  Ostatnie strony  przypominają ponadczasowe przesłanie
Dekalogu, z którym powinien zgodzić się każdy przyzwoity człowiek.
Sam rozum daje nam siłę i często
prowadzi do totalitaryzmu. Dopiero połączony z wartościami niesie w sobie
dobro. Totalna „wolność” – od rozsądku, obowiązków, odpowiedzialności,
uczciwości, wreszcie od prawdziwej miłości – to destrukcja i zagłada gatunku
homo sapiens.
Tylko ludzie mądrzy i etyczni są w stanie samoograniczyć tę toksyczną „swobodę”.
I to właśnie odróżnia ich od zwierząt.
Piosenka
tytułowa: Zostaję!
Lech Makowiecki
Urodził
się w roku 1954. To muzyk, polski bard, poeta, autor tekstów, kompozytor,
scenarzysta i felietonista. Skończył studia na Politechnice Gdańskiej i jest
inżynierem budowy okrętów. Jest też, a może przede wszystkim leaderem zespołu
„Zajazd”, choć swoją karierę muzyczną zaczynał w 1978 r., w znanym zespole country-rockowym „Babsztyl” zastępując
Czesławę Wasilewską. Pan Leszek występował w nim jako wokalista, gitarzysta i
mandolinista, a w 1985 roku zdobyli razem ‘Złoty Pierścień’ na festiwalu
piosenki żołnierskiej w Kołobrzegu. Rok później, czyli w roku 1986 powstał –
wspomniany już – „Zayazd” jako zespół estern-country.
Muzycy nagrali wspólnie 5 płyt.
W
międzyczasie Lech Makowiecki rozpoczął działalność solową i nagrał dwie płyty
wpisujące się w nurt poezji śpiewanej z gatunku bardów. Płyty te skupione są na
tematyce patriotycznej i historii polski z okresu II wojny światowej, jednocześnie
jednak  są mocno osadzone we
współczesności.
Ale
to nie koniec jego działalności twórczej – w roku 2008, wygrał konkurs na
scenariusz serialu o wysiedleniach w czasie II wojny światowej. Pod roboczym
tytułem „Ojczyzna wam matką będzie” miała go zrealizować TVP w kooperacji
z ze stroną niemiecką (‘Beta Film’). Serial miał opowiadać losy ojca Lecha
Makowieckiego – Stanisława, który w wieku 10 lat, został wysiedlony z całą
rodziną z Rypina (województwo kujawsko-pomorskie) w związku z akcją
germanizacyjną w powiecie. Podczas tułaczki stracił rodziców i został wysłany
na roboty przymusowe w III Rzeszy. Następnie walczył w armii gen. Stanisława
Maczka. Do kraju wrócił namówiony w 1947 r., przez polskiego żołnierza w
Niemczech, który powiedział mu twierdzącemu, że nie ma po co wracać do kraju,
bo przecież stracił całą rodzinę, słowa: „Ojczyzna wam matką będzie”.
Planowo zdjęcia miały zacząć się latem roku 2009, niestety ostatecznie serial
nie powstał. Nic to jednak, bo pan Leszek napisał scenariusz musicalu „Mickiewicz”
wystawionego w Gliwickim Teatrze Muzycznym (jest wielkim fanem i admiratorem
Adama Mickiewicza, jak zresztą Józefa Piłsudskiego), a także kilku odcinków
edukacyjno-rozrywkowego programu telewizyjnego „Ostatni Zayazd”. Poza tym z
okazji obchodów jubileuszu 600-lecia bitwy pod Grunwaldem napisał też musical
„Grunwald” zaprezentowany w Olsztynie. Sam pan Leszek o swojej twórczości mówi
tak:
Uważam, że młodemu pokoleniu trzeba
przypominać wydarzenia z przeszłości. Należy je zainteresować ubiegłymi epokami,
pokazać, że to może być ciekawe. W liceum miałem cudownego historyka – kiedy
opowiadał, miałem wrażenie, że przede mną rozgrywa się film kostiumowy.
Lech
Makowiecki jest wręcz nakierowany na polską tradycję, kulturę i edukację
młodego pokolenia poprzez szlachetnie pojmowaną rozrywkę. Za swoją misję uważa
naprawę Rzeczypospolitej poprzez uwrażliwienie młodego pokolenia na polską
historię.
Podsumowanie:
14 października 2015, o godz. 18.00 w księgarni na ul. Wielkiej 10 w Poznaniu odbędzie
się spotkanie autorskie z Lechem Makowieckim nt. jego nowej książki „Ja tu
zostaję”.  Wstęp wolny.
Natalia Mikołajska