JACEK LIERSCH PRZYPOMINA
Blisko 72 lata temu zmarł ten wybitny artysta. Stosunkowo niedawno na jaw
wyszły fakty dotyczące tragicznego losu i w konsekwencji śmierci tego
znakomitego aktora i piosenkarza okresu dwudziestolecia międzywojennego.
Eugeniusz Bodo, a właściwie Bogdan
Eugène Junod urodził się w Genewie. Był wybitnym aktorem filmowym, teatralnym,
ale też i rewiowym. Był też scenarzystą, reżyserem, producentem filmowym i to
co najbardziej nas interesuje, doskonałym piosenkarzem.
Wiele znakomitych piosenek w jego
wykonaniu stało się wielkimi szlagierami. Wymienić tu trzeba przede wszystkim
piosenkę „Umówiłem się z nią na dziewiątą” z filmu „Piętro wyżej” z 1937 roku
czy też „Ach śpij kochanie” śpiewaną w duecie z równie doskonałym Adolfem
Dymszą. Ta piosenka pochodzi z filmu „Paweł i Gaweł ” z 1938 roku. Można też
wspomnieć film „Zabawka” z 1933 roku, z którego pochodzi piosenka „Ach te
baby”. No i „Już taki jestem zimny drań” z filmu „Pieśniarz Warszawy” z 1934
roku.
Losy wojenne artysty były niezwykle
tragiczne, mogłyby stać się kanwą scenariusza dramatu sensacyjnego. Według
jednych świadków zmarł w sowieckim łagrze, według innych – w drodze do łagru,
według jeszcze innych – w szpitalu 7 października 1943 roku. Podobno pochowany
jest w zbiorowej, bezimiennej mogile. Wszystkich zainteresowanych niezwykłą
historia życia Eugeniusza Bodo odsyłam do książki Ryszarda Wolańskiego „Już
taki jestem zimny drań”. Rzecz napisana w sposób niezwykle rzetelny i wnikliwy.

Jacek Liersch