RARYTASY Z ZAKURZONEJ GRAJĄCEJ SZAFY
„Spiesz się, spiesz, mój kwiatuszku,
Nie ma czasu, niestety,
Trzeba zamknąć drzwi od karety
I w ten sposób zakończyć bajkę o Kopciuszku.”

Tak kończy się bajka „Kopciuszek”
Jana Brzechwy. Bajka, do której mam osobisty sentyment. Pobierając naukę na
poziomie podstawowym, było to bodaj w szóstej klasie, zostałem „wrobiony” w
rolę Królewicza w szkolnym przedstawieniu. Zadecydowała chyba o tym tylko i
wyłącznie moja nienachalna uroda, dziś ewentualnie po małym liftingu mógłbym
zagrać wredną macochę. Wpierw jednak będąc pacholęciem sam wsłuchiwałem się w
przepiękną, muzyczną wersję tej bajki. Ukazała się ona chyba w roku 1964. Jednak
pewności nie mam. Muzycznie bajkę oprawił Mieczysław Janicz, a wyreżyserował
Czesław Opałek.
Obsada aktorska nie zawierała tak
znanych nazwisk jak choćby płytowa wersja „Czerwonego Kapturka”, ale nagranie i
tak jest znakomite. Narratorem jest Edmund Fidler, Kopciuszkiem Benigna
Sojecka, Macochą Halina Michalska, a Królewiczem Tadeusz Ross.
Znakomity tekst Jana Brzechwy,
doskonałe opracowanie muzyczne tej bajki powodują, że nawet po wielu, wielu
latach słucha się tej płyty z wielką przyjemnością. Płytę wydały Polskie
Nagrania Muza pod numerem katalogowym N 0253. Aby dać swoim latoroślom radość,
rodzice musieli w tamtych latach wyasygnować 30 złotych.
Jacek Liersch