Jak
wiadomo artysta to osoba, która zawodowo coś tworzy. Może to być na przykład malarz,
pisarz, muzyk czy aktor. A kto to jest celebryta? Słownik programu MS Office
sugeruje błąd, jakby takie osoby nie istniały. Jednak są i słyszymy o nich
coraz częściej. Jedna z definicji, chyba najtrafniejsza, mówi nam że to są
„osoby znane z tego, że są znane”.

Artysta zazwyczaj staje się
sławny, gdy stworzy coś co spodoba się większej ilości osób. Zatem malarz musi
namalować dobry obraz; muzyk nagrać piosenkę, która stanie się przebojem; a
aktor zagrać ważną rolę. Ich popularność powinna być uzależniona od jakości
„dzieła” które stworzyli. Niestety w ostatnich latach porządek rzeczy, który
panował od stuleci został wywrócony do góry nogami. Teraz nie liczy się, że
aktor od lat nie zagrał żadnej wartościowej roli, tylko to że dobrze tańczy
(chociaż to może być tylko telewizyjna ułuda). Nie ważne, że ceniony przed laty
wokalista, skrzypek i trębacz w jednej osobie, czyli Zbigniew Wodecki nie nagrał
od dawna żadnej wartej odnotowania piosenki. Od wielu lat funkcjonuje w mediach
jako juror jednego z ogłupiających programów dla widza masowego. Tak można
wymieniać długą listę artystów oraz sportowców, którzy zamiast zajmować się tym
w czym są dobrzy i z czego są znani, rozmieniają swój talent na drobne za
kilkanaście tysięcy srebrników.
Jak wiadomo popyt czyni
podaż, więc warto by telewidzowie oglądający takie programy zastanowili się co
jest ważniejsze – to że znany sportowiec zamiast dobrze grać w piłkę czy biegać
lansuje się w mediach za grube pieniądze, grając w reklamach lub tańcząc na
lodzie; czy dobra aktorka zamiast grać w kinie lub teatrze, marnuje się w
głupawym talent show udając wokalistkę? Jeśli uważają państwo, że miejsce
muzyka jest na scenie, a na parkiecie powinni tańczyć tancerze, to należy dać
znać stacjom telewizyjnym, że czas na zmiany. Niech pokażą w porze najwyższej
oglądalności profesjonalny konkurs tańca, a nie show wyreżyserowane w najdrobniejszym
szczególe. Skoro o wszystkim decydują pieniądze, to widzowie nie oglądając
tandetnych programów, poprzez reklamodawców przekażą nadawcom telewizyjnym, że
oczekują czegoś więcej. Pytanie czego oczekują telewidzowie – artystów czy
celebrytów?
Popularność „kwiatków”
pokroju Agnieszki (obecnie Mai) Frykowskiej czy Natalii Siwiec, które nic
więcej nie mają do przekazania ponad cycki do pokazania, sugerowałaby że
widzowie wolą celebrytów, a zwłaszcza półnagie celebrytki. Jednak wiele osób
los tych pań nie interesuje, niektórzy nawet nie wiedzą kto to jest (i nic z
tego powodu nie tracą). Usilne lansowanie tych osób w mediach to albo wynik
dobrych stosunków z producentami telewizyjnymi; albo pogoń za pieniądzem tychże
mediów i zaspokajanie gustów najmniej ambitnych odbiorców; albo też jedno i
drugie naraz.
To my widzowie kształtujemy
ramówkę telewizyjną. Nie pozwólmy by traktowano nas jak idiotów i pokazywano
prostackie programy. Zacznijmy wymagać programów ambitniejszych, dzięki którym
będziemy mogli rozwinąć się intelektualnie. Wtedy artysta pozostanie artystą i
będzie tworzył to do czego ma talent, sportowiec będzie sportowcem i może
będzie odnosił większe sukcesy, a celebryci znikną szybciej z mediów niż się w
nich pojawili.
Michał Sobkowiak