SEANS
NA WEEKEND

30
stycznia 1984 roku miała miejsce premiera filmu „Akademia Pana Kleksa” w
reżyserii Krzysztofa Gradowskiego, który jest superprodukcją na miarę
PRL-owskiego „Harry’ego Pottera”. Jest to obraz fabularny nakręcony w 1983 roku
w koprodukcji z bratnią kinematografią ZSRR. Zdjęcia do filmu kręcono w
Nieborowie, Gołuchowie (zamek) oraz w Piotrkowie Trybunalskim (ul. Rycerska,
ul. Sieradzka, pl. Kościuszki). Film zdobył wiele nagród na festiwalach, m.in. Złote
Poznańskie Koziołki dla najlepszego filmu aktorskiego na Międzynarodowym
Festiwalu Filmów Młodego Widza „Ale Kino!” w Poznaniu.
Słowami
piosenki „Witajcie w naszej bajce” rozpoczyna się trwająca dwie i pół godziny podróż w krainę baśni. 10-letni Adaś
Niezgódka trafia do tytułowej akademii, w której uczą się tylko chłopcy z
imionami rozpoczynającymi się od litery A. Pan Kleks jest nie tylko
nauczycielem, ale również czarodziejem. Dziesięciolatek poznaje również postać
tajemniczą i niebezpieczną – fryzjera Filipa Golarza. Poszukując guzika z
czarodziejskiej czapki doktora Paj-Chi-Wo, Adaś przypadkowo odkrywa tajemnicę
fryzjera.
Obok
znakomitego (również w roli interpretatora filmowych piosenek) Piotra
Fronczewskiego na ekranie zobaczyć możemy m.in. Leona Niemczyka, Wiesława
Michnikowskiego, Zbigniewa Buczkowskiego oraz piosenkarkę Zdzisławę Sośnicką.
Od
czasu premiery w 1984 r. film Krzysztofa Gradowskiego stał się niezaprzeczalnym
przebojem. W ciągu roku obejrzało go 14 milionów widzów. Dzięki temu jest
największym rodzimym hitem lat 80. Krzysztof Gradowski przez 10 lat
przygotowywał się do tego projektu. Napisał scenariusz oraz teksty większości
piosenek. Jest również autorem niektórych elementów plastycznych. „Akademia
Pana Kleksa” dzięki muzycznej czołówce Andrzeja Korzyńskiego jest pełna
nawiązań do „Gwiezdnych wojen”. Nie brak aluzji do słynnych Muppetów oraz do
baśni braci Grimm czy Andersena. Jak przystało na dobrą bajkę, widz obserwuje
walkę dobra ze złem. I, co było w dawnych bajkach oczywiste, dobro wygrywa.
Sukces
filmu rozwinął skrzydła zarówno twórcom, jak i wykładającym kasę decydentom.
Dlatego „Podróże Pana Kleksa” miały jeszcze większy budżet, krymskie i
bułgarskie plenery oraz kolejną plejadę gwiazd: tym razem m.in. ze śpiewającą
Małgorzatą Ostrowską (zobacz),
jako podmorską królową Abą i pomalowanym na srebrno Henrykiem Bistą w pamiętnej
roli Wielkiego Elektronika. Natomiast ostatnia część cyklu, jest w pełni
autorskim dziełem Gradowskiego, to ambitna, choć z dzisiejszego punktu
widzenia, zabawna próba nakręcenia polskiej odpowiedzi na „Gwiezdne wojny”.
Dla
pokolenia współczesnych trzydziestolatków ekranowy Pan Kleks jest wspomnieniem
dzieciństwa, do którego chętnie się powraca. Wystarczy wejść na You Tube i
zerknąć na wyniki oglądalności: najlepsze fragmenty filmowej trylogii
Krzysztofa Gradowskiego mają tam po pół miliona odsłon. A bez skomponowanych
przez Andrzeja Korzyńskiego piosenek (z „Poradnikiem młodego zielarza” na czele
zobacz)
nie może się odbyć dobra impreza.
Obecnie
wszystkie trzy filmy z przebojowego, zainspirowanego opowiastkami Jana Brzechwy
cyklu: „Akademia Pana Kleksa” (1984), „Podróże Pana Kleksa” (1986) oraz „Pan
Kleks w kosmosie” (1988) można nabyć na DVD lub załapać się na którąś z
częstych powtórek w telewizji. Jednak w obu przypadkach mamy do czynienia z
wersjami telewizyjnymi filmów – dwuczęściowymi. Powstały również wersje kinowe
– jednoczęściowe, nieznacznie różniące się.
Akademia Pana Kleksa cz.1
Akademia Pana Kleksa cz. 2

Podróże Pana Kleksa cz. 1

Podróże Pana Kleksa cz. 2
Pan Kleks w  kosmosie cz. 1 i 2

 
Michał
Sobkowiak