Muzeum Instrumentów Muzycznych w
Poznaniu, oddział tutejszego Muzeum Narodowego, otrzymało kolekcję wybitnego Reinera
Webera. Jej pierwsza odsłona, a obok ekspozycji, planowane są także koncerty i
wykłady, ma miejsce dziś właśnie, w Noc Muzeów.
Zdjęcie pochodzi z archiwum rodzinnego.

 Rainer Weber
To
człowiek renesansu, choć tak naprawdę urodził się w 1927 roku (wszyscy wiemy,
że renesans to przede wszystkim wiek XVI). Rainer Weber jednak poznał renesansowe
instrumenty dęte od podszewki, a w swoim archiwum zgromadził informacje
unikatowe na skalę światową. I to archiwum – spuścizna po nim – trafiło do
Muzeum w Poznaniu. Wróćmy jednakże do pana Rainera – dobrze jest wiedzieć kto
zacz i z kim do czynienia ma Muzeum poznańskie – po tym jak urodził się i
dorósł, dał się później poznać całemu światu jako renowator dawnych
instrumentów dętych, których nazwy są nam teraz kompletnie nieznane. Były to
bowiem np.: krumhorny, czyli takie zakrzywione rogi, podobna do oboju szałamaja
czy też instrument o dziwacznej nazwie: cynki.
Pan
Rainer – jak może się domyślamy – był Niemcem i w młodości przebywał głównie w
Berlinie, gdzie nauczył się stroić organy. Poza tym budował instrumenty, i to instrumenty
dęte. Był w tym tak dobry – i w strojeniu i w budowaniu – że później po
pierwsze muzycy zewsząd zjeżdżali się do niego i potrafili czekać nawet po 10
lat na to, co wyjdzie spod jego ręki. Natomiast po drugie on sam objeżdżał całe
północne Niemcy, aby naprawiać i nastrajać organy w tym czy innym kościele. Dodam
tutaj, że nastrojenie jednego takiego instrumentu kościelnego wcale proste nie
jest – bynajmniej nie można nazwać tego bułką z masłem.
Patryk
Frankowski, kierownik Muzeum Instrumentów Muzycznych w Poznaniu dodaje:
– Rainer Weber był nie tylko
konstruktorem i konserwatorem, ale też wykonawcą, założył zespół, z którym grał
na instrumentach dawnych. Przez jego warsztat przewinęło się ponad 900
instrumentów historycznych, egzemplarzy unikatowych, dostępnych obecnie jedynie
w nielicznych muzeach.
Rainer
Weber zmarł na początku 2014 roku i nie doczekał udostępnienia swojej kolekcji
szerokiemu gronu odbiorców. Sam jednak wcześniej podjął decyzję o tym, że
używany przez niego sprzęt trafi do Poznania – i to w całości, aby służył
kolejnym pokoleniom badaczy.
Spuścizna Rainera Webera
Zanim
trafiła do Poznania – gdzie „przywiozła” ją Heidi Weber-Beryt, córka pana
Rainera, która obecnie mieszka w Poznaniu – łącznie zajęła ona 2 tiry, a były tam
nie tylko repliki instrumentów, ale też zabytkowe flety, klarnety, a nawet 1
trąbka. Na dodatek w kolekcji, której – tak notabene,
pozazdrościć mogą wszystkie tego typu placówki na świecie – znajduje się
kompletny warsztat budowniczego i konserwatora instrumentów. Liczy on wiele
narzędzi, wierteł i dłut przygotowanych własnoręcznie przez Rainera Webera.
Bywało bowiem tak, że niemiecki konserwator specjalnie uczył się u kowala, aby potem
skonstruować własne narzędzie potrzebne mu do pracy. Najlepszym przykładem są
tu wiertła – one wcale nie przypominają tych, które normalnie wsadza się do
domowej wiertarki. Niektóre z nich mają nawet metr długości, a podłącza się je
do specjalnej tokarki. Heidi Weber, mówi tak:
– Bardzo ważne były dla niego wiertła,
bo nie mógł ich po prostu kupić, musiał je sam zbudować.
                                   


Oprócz
instrumentów i sprzętu rękodzielniczego w skład kolekcji Webera wchodzą również
pozycje książkowe, periodyki konserwatorskie i instrumentologiczne, a także
raporty konserwatorskie, aparatura i materiały naukowo-badawcze.
– Jest to zbiór, który będzie
przyciągał przede wszystkim od strony naukowej
– przekonuje Patryk Frankowski.
Jednak
odwiedzający Muzeum również skorzystali – najlepszym tego dowodem jest to co powiedział
dalej Patryk Frankowski:
– Możemy uzupełnić ekspozycje o prawie
wszystkie instrumenty renesansowe, dęte. Żeby je zobaczyć trzeba by wyjechać
np. do Verony czy Bolonii. Ale tam i tak nie zobaczę tego, co znajduje się w
archiwum Webera, który widział te instrumenty od środka i szczegółowo je
zbadał.
                                                                                                                        
Natalia Mikołajska